Gdy jedni modlą się o wiatr, inni modlą się o deszcz, bo ziemia schnie.
Ja czekam wciąż na spokój w nas.
Ciągle wierzę, że gdzieś tu znajdzie się
cisza na skronie,
na powieki słońce.
Kres naszych wojen, jak koniec gorączce.
I ta pewność, ta pewność, że mamy nadal czas by patrzeć prosto w oczy.
No comments:
Post a Comment